piątek, 28 maja 2010

Ceny w reklamie

Dziś temat banalnie prosty, jednak często przysparzający wielu nieporozumień. Szczególnie podatne są na niego nowo powstałe firmy oraz ludzi którzy dopiero zaczynają kontakt ze światem reklamy. Sprawa dotyczy tym razem cen - tych które podają wykonawcy reklam ale także tego jak rozumieją je zamawiający.

Na ryku reklamowym, przyjętym zwyczajem jest podawanie cen netto, i należy o tym pamiętać gdyż wiele razy widziałem wynikające z tego tytułu nieporozumienia. Firmy i ludzie którzy jeszcze nie mieli styczności z tą branżą często odbierają podane ceny jako ceny brutto i potem są zdziwieni.

Wykonawcy reklam, oczywiście w ofertach zawierają prawnie wymaganą klauzulę iż podane ceny są cenami netto, ale jako że na rynku jest to zwyczajem, informacja ta zawsze jest dość mała i nie zawsze zauważalna na pierwszy rzut oka, tak aby nie przysłaniała pozostałych istotnych informacji. Należy pamiętać i VAT na wszystkie usługi i produkty reklamowe wynosi 22%.

Nasz firma, gdy tylko zorientuje się iż ma do czynienia z osobą jeszcze nie obeznaną w z rynkiem reklamy zawsze podaje obok lub w nawiasach tudzież w inny sposób ceny brutto. Nie jest to jednak regułą, a niektórzy nie wiem czemu dobrze starają się ukryć fakt iż dopiero zaczynają co naszym zdaniem nie jest zbyt rozsądnym zachowaniem, bo prowadzi do nieporozumień.

wtorek, 25 maja 2010

Mamy stronę internetową - i co dalej?

No właśnie. Wszystko zaplanowaliśmy, zleciliśmy wykonanie i wreszcie mamy to czego potrzebowaliśmy - stronę internetową. Ale czy oby to wszystko? niestety nie! Jeśli chcemy aby przyniosła nam ona korzyści musimy o nią zadbać.

Jeśli ktoś od razu postawił na sklep internetowy czy inne aktywne rozwiązanie - nie ma problemu - daje on sobie sprawę z konieczności aktualizacji i obsługi strony. Nasze doświadczenie pokazuje iż z tej konieczności bardzo często nie zdają sobie sprawy osoby które tworzą proste strony w większości na początek działalności wystarczające. Niestety aby ludzie odwiedzali stronę internetową muszą pojawiać się na niej nowe informacje, bez tego nie będą widzieć sensu by stronę odwiedzać. Poza tym wyszukiwarki też sprawdzają "świeżość treści" ale o tym innym razem. Ważne iż trzeba dbać o treść na stronie - niestety.

Jak dbać?
Mamy kilka możliwości - po pierwsze w przypadku gdy zleciliśmy wykonanie najprostszej strony i nie mamy możliwości osobistej ingerencji w treść strony - musimy to zlecić firmie webmastereskiej - najlepiej tej która wykonała stronę. W tym wypadku na pewno nie będą to częste zmiany więc i na efekty zachwycające nie mamy co liczyć ale nasza praktyka pokazuje iż nawet przy takim podejściu należy zaktualizować treść jakieś 4 do 8 razy w roku - to jest absolutne minimum!

Drugą opcję mamy do wyboru w przypadku gdy zamówiliśmy stronę opartą o system CMS - czyli system zarządzania treścią. Na czym polega ten system? Jest to po prostu (w przypadku nie rozbudowanych stron czy portali) mechanizm który umożliwia Wam łatwą edycję treści na stronie, jej dodawanie czy usuwanie. Zazwyczaj jest to okienko edytora tekstowego - wyglądające jak wasz zwykły edytor tekstu tyle że mocno uproszczone + jakieś menu umożliwiające wybór podstrony do edycji jej dodanie czy usunięcie oraz możliwość dodania usuwania obrazków. Im bardziej zaawansowany system tym więcej możecie zmieniać. Co to daje? możliwość lepszego zbliżenia się do ideału strony firmowej (w idealnym przypadku nowe treści powinny być publikowane co najmniej raz na dzień). Po prostu w przypadku takiej strony nie musimy płacić za aktualizację strony - po prostu sami dodajemy lub edytujemy treść. Większość systemów CMS umożliwia przydzielenie odpowiednich praw różnym użytkownikom, tak że każdy pracownik naszej firmy może edytować tą część strony której treść pokrywa się z jego zakresem obowiązków - to tanie, sprawdzone i skuteczne rozwiązanie. W tym przypadku powinno się dbać aby strona została "zaktualizowana" (czyli jakikolwiek pracownik opublikował jakąkolwiek nową treść) minimum raz w tygodniu. To zapewni nam iż klienci chętniej będą zaglądali na stronę a i wyszukiwarki "spojrzą na nią łaskawszym okiem".

Ostatnią metodą jest wynajęcie firmy która za Was będzie prowadzić prace redakcyjne i publikować informacje. Zdecydowanie jest to metoda najwygodniejsza (choć i tak przynajmniej źródła informacji będziecie musieli im przekazać) oraz zapewniająca profesjonalizm publikacji, jednak stanowczo jest metodą najdroższą. Polecamy ja tym którzy albo nie mają czasu na osobiste publikowanie na stronie lub też firmom którym zależy na naprawdę wysokiej jakości stronie.

Czy to wszystko?

Niestety nie. Zostają dwa aspekty. Raz zrobiona strona jak wszystko się starzeje - niestety w świecie informatyki i internetu to starzenie się jest dużo szybsze niż gdzie indziej. Dlatego praktycznie po 2 3 latach powinno się stronę odnowić, tak by zyskała nowy modny w danej chwili wygląd. Inaczej będziemy postrzegani jako firma przestarzałą nie nadążająca za duchem czasu. Czasem lepiej nie mieć strony niż mieć takie jak nie raz zdarza się oglądać w sieci - strony które wręcz odpychają.

Jak się zabrać za odnowienie strony? praktycznie tak samo jak za tworzenie nowej - tyle tylko że klika stałych rzeczy mamy już przemyślanych - ale i tak warto przemyśleć je ponownie.

Ostatnią ale chyba najważniejszą kwestią jest "promocja strony" ale ze względu na obszerność tego tematu zostawimy go na oddzielny wpis.

LucaS web studio świadczy wszystkie wyżej opisane usługi. W szczególności, a o takie usługi trudno, udziela Wam wsparcia redakcyjnego przy publikowaniu treści na stronie. Zapraszamy.

czwartek, 20 maja 2010

Własna antyreklama

Dziś trochę ponarzekamy na własny wizerunek firm - temat banalnie prosty - a jednak często zaniedbany. Bardzo często bywa tak, że szef/właściciel małej firmy dba o własną promocję i udaje mu się pozyskać całkiem sporo nowych potencjalnych klientów. Niestety dziwi się czemu nie zostają oni klientami, czemu skro już do niego przyszli to nie zostają nie polecają firmy następnym osobom?

Powód jest banalnie prosty i często, nie wiadomo dlaczego, niedostrzegany. Po pierwsze nie estetyczny i odpychający oraz niewygodny dla klienta wygląd miejsca do którego go sprowadzamy by został naszym klientem (najczęściej jest to siedziba naszej firmy, lub miejsce w którym prowadzimy działalność). Akurat to jest w miarę łatwo dostrzegalne przez szefów i nie stanowi większego problemu poza decyzją o wykonaniu prac mających na celu zwiększenie estetyki.

Poważnym problemem natomiast jest własny personel firmy. Często osoby zarządzające firmą nie dostrzegają lub nie chcą dostrzec, tego jak pracuje ich personel. A to właśnie często on odpycha klientów - będąc opryskliwym, nie zadbanym, nie wykazując chęci pomocy klientowi. Jakże często spotykamy takie przypadki. Przychodząc do firmy, będąc umówieni z osobą zarządzającą - gdy personel jeszcze o nas nic nie wie. Często jesteśmy wtedy (de facto będąc dla personelu potencjalnym klientem) traktowani jak każdy inny. Proszę czekać (bo akurat rozmawiam z koleżanką, bo akurat coś piszę, bo bo.. powodów tysiące). Często tez nie umie lub nie chce personel odpowiedzieć na proste podstawowe pytania! Nam to nie przeszkadza ale Waszym klientom na pewno.

Nasza firma z całą pewnością nie zastąpi Waszego personelu, ale może pomóc Wam przy tworzeniu estetycznego i wygodnego dla klienta wnętrza firmy.

poniedziałek, 17 maja 2010

Ulotki

Dziś temat z jednej strony prosty, z drugiej dość zdradliwy i wcale jak się okaże nie tak oczywisty.

Z ulotkami cały problem jest w tym iż ich odbiorcy dostają je w takich ilościach, że bardzo już się na nie uodpornili i ciężko z taką ulotką dotrzeć do jego świadomości. Co prawda to jedyny główny problem z ulotkami ale bardzo istotny i rodzący parę innych jeśli chcemy aby nasze ulotki były na prawdę skuteczne.

Po pierwsze musimy w związku z powyższym dokładnie przemyśleć do kogo i z jaka informacją mają nasze ulotki trafić. Następnie bardzo dokładnie przemyśleć ich treść oraz sposób kolportażu - czyli dostarczania ich odbiorcy. Ostatecznie warto już na tym etapie zadbać o sposób w jaki sprawdzimy czy informacja rzeczywiście dotarła do jej odbiorców.

Po kolei - treść. Musi być przemyślana. Co można podpowiedzieć? tylko tyle żeby nie przeładowywać tekstu na ulotce. W większości wypadków odbiorca nie przeczyta więcej niż jednego zdania! Jeśli to pierwsze zdanie go ie zainteresuje - ulotkę już możemy zaliczyć do zmarnowanych. Jeśli go zainteresuje mamy szansę że przeczyta jeszcze 2,3 kolejne ale nie więcej. Więc treść powinna być jak najbardziej "esencjonalna! Proszę także pamiętać iż często jeden dobry obraz mówi więcej niż tysiąc słów - a dobrze umieszczony obraz odbiorca napewno zauważy nawet mimowolnie. O treści ogólnie więcej powiedzieć się nie da, no może poza tym iż powinny na ulotce znaleźć się także czytelne dane teleadresowe.

Teraz druga sprawa czyli forma ulotki i grafika. Grafika powinna być dostosowana do odbiorcy (np. jeśli kierujemy produkt do młodzieży powinna być kolorowa, w dynamicznych barwach w młodzieżowym stylu), poza tym dużo zależy od potrzeb i dobrego grafika. Tu nie ma co oszczędzać na grafiku, gdyż zła grafika może łatwo spowodować iż wszystkie ulotki praktycznie "wyrzucimy do śmieci". Istotny jest też kolor. Wiadomo kolorowe są droższe, czarno-białe tańsze. Ale nie do każdego odbiorcy trafimy czarno-białą ulotką. Tu trzeba uważać i wybrać optymalne rozwiązanie graficzne. Ważny jest też format (wymiar). Możemy stworzyć ulotkę w jednym ze standardowych wymiarów - niższe koszty, łatwiejszy odbiór, ale możemy też stworzyć ulotkę o wymiarach niestandardowych - wyższe koszty, ale na pewno bardziej będzie "rzucać się w oczy". Niestety poza zasygnalizowanie wad i zalet rozwiązań nie da się podać w tym zakresie jednoznacznie dobrych rad. Po prostu ulotka musi być przemyślana i dobrana do potrzeb.

Jeśli mamy już ulotki musimy wybrać sposób w jaki dostarczymy je ich odbiorcom. Mamy do wyboru ekspozycję w wybranych miejscach (wystawienie ulotek) licząc na to że ludzie sami je wezmą. Ta metoda ma sens praktycznie tylko w przypadku materiałów informacyjnych (np. w przychodni o lekach). Możemy wysłać ludzi którzy będą wręczać ulotki ludziom osobiści. Jest to metoda najskuteczniejsza, jednak zarazem najdroższa. Optymalnym ogólnym rozwiązaniem wydaje się być kolportaż do skrzynek na listy / za wycieraczki samochodów itp. Tu ważnym jest aby mieć odpowiedzialnych ludzi roznoszących te materiały. Źle dostarczona ulotka może nie tyle nie być skuteczna co wręcz wywołać efekt odwrotny i zniechęcić klienta. Należy zwracać uwagę aby była ona dostarczona w taki sposób aby odbiorcy było łatwo ją pobrać. Klasycznym przykładem złego dostarczenie jest położenie ulotek na wycieraczce prze mieszkaniem co zmusza odbiorcę do schylana się a mało kto to lubi. Ostatecznie można ulotki insertować w gazetach i czasopismach ale jest to sposób drogi i raczej odradzał bym go firmom sektora MSP.

Ostatecznie dobrze jest zadbać o to byśmy wiedzieli jaki jest odzew ludzi na naszą akcję. W tym celu należy podać takie dane kontaktowe abyśmy mogli łatwo ocenić po źródle kontaktu iż klient przeczytał naszą ulotkę.
Najłatwiejszym, i najtańszym sposobem godnym polecenia tutaj jest podanie na ulotkach w danych kontaktowych specjalnie stworzonego na potrzeby akcji adresu e-mail i numeru telefonu. Nie bójmy się tego jeśli już mamy wykupiony serwer - stworzenie kolejnego adresu e-mail nic nas nie kosztuje poza 5 minutami pracy aby skonfigurować własny program pocztowy do obsługi kolejnej skrzynki. Telefon - może wydawać się drogim rozwiązaniem w pierwszej chwili, ale proszę uwierzyć instalacja telefonu VoIP jest naprawdę prosta a jego koszt utrzymania w zależności od dostawczy waha się w granicach 5 do 10 zł miesięcznie więc naprawdę warto wiedzieć ile osób odpowie na naszą akcję ulotkową.

Podsumowując ulotki pod względem ich zrobienia to nie tylko ich wydrukowanie, ale cała przemyślana akcja kolportażu ulotek. Tylko wtedy mamy szansę iż nasze pieniądze zostaną dobrze wydane. Nasza firma oferuje kompleksowe usługi obsługi akcji ulotkowych od stworzenia ulotek, poprzez kolportaż aż do wdrożenia systemu sprawdzenia ich skuteczności. Zapraszamy.

P.S. ze względu na jak na razie małe zainteresowanie niniejszym blogiem, postanowiliśmy tymczasowo ograniczyć częstotliwość publikacji wpisów. Jednak jeśli będzie zainteresowanie z Państwa strony na pewno ją zwiększymy. Także jeśli są Państwo zainteresowani jakimiś konkretnymi tematami proszę pisać o tym w komentarzach, a na pewno postaramy się je rozwinąć.

czwartek, 13 maja 2010

Oznakowanie wewnętrzne

Dziś zajmiemy się oznakowaniem wewnętrznym firmy, często zwanym systemem informacji wizualnej. Ma ono na celu ułatwienie klientowi poruszania się po naszej firmie (w przypadku dużych firm i biur także ich pracownikom). Więc co należy zrobić aby dobrze oznakować własną firmę?

Po pierwsze musimy zaznaczyć iż do oznakowania wewnętrznego zalicza się nie tylko to co jest wewnątrz budynku firmy, ale także całe oznakowanie znajdujące się na dworze wewnątrz terenu firmowego. Dlatego poza omawianym wcześniej oznakowaniem zewnętrznym, które ma na calu skierowanie klienta do naszej firmy, musimy ułatwić mu poruszanie się po samej firmie. Więc na początek należy w widocznym miejscu umieścić nazwę i logotyp firmy (tak akurat to działanie jest z pogranicza oznakowania wewnętrznego i zewnętrznego dlatego powtarzam je tutaj) tak aby klient był pewien iż trafił pod właściwy adres. Pomijam tu działania reklamowe typu duża nazwa na dachu, w tym wypadku chodzi o takie umieszczenie tych danych aby były one widoczne i czytelne dla klienta stojącego, wchodzącego na teren naszej firmy. W tym miejscu, choć może być to oddzielnie umieszczona i znacznie mniejsza informacja, powinien się także znaleźć dokładny adres naszej firmy - niektórzy klienci docierając dysponują tylko tym więc dobrze aby mogli się upewnić że dobrze trafili. Także tutaj w przypadku gdy nie mamy recepcji lub portierni czynnej 24h na dobę dobrze jest umieścić numer telefonu do firmy, najlepiej taki pod którym klient może otrzymać jakiekolwiek informacje w czasie gdy teren firmy jest dla niego niedostępny. Dobrze do tego oddelegować jakiegoś pracownika, pracowników którzy za niewielki dodatek do pensji będą pełnić "dyżur telefoniczny" czyli mieć prze 24h na dobę włączoną firmową komórkę (może być ona przekazywana np. jednego dnia jeden pracownik drugiego drugi itp.)

Kolejną sprawą która powinna się znaleźć już w okolicy wejścia na teren, a także wejść do budynków o ile jest ich klika na terenie to swego rodzaju drogowskaz, który będzie klientowi mówił gdzie ma iść aby dotrzeć do interesujących go ludzi. W przypadku dużego teremu, może być to jego mapka z oznaczonymi budynkami, ich funkcjami i głównymi działami, a przy rozległym terenie nawet dodatkowo typowe drogowskazy po drodze. Przy wejściach do budynków należy umieścić tablicę z wykazem biur i innych funkcji w budynku z poddziałem na pokoje i piętra, przy bardziej skomplikowanych architektonicznie budynkach także z kierunkiem w którym należy iść aby dotrzeć. Wszystkie te informacje powinny znajdować się na wysokości wzroku idącej osoby dorosłej. Oddzielnym tematem jest oznakowanie ekspozycji sklepowej. Ze względu na jego obszerność zajmiemy się nim innym razem.

Ostatnią sprawą jest oznakowanie pokoi / biur / pomieszczeń. Na drzwiach lub bezpośrednio przy nich powinny znaleźć się nieduże, ale czytelne tabliczki z nawą biura lub działu firmy oraz wykazem osób w nich pracujących a także numerem pokoju. Tutaj ważne są dwa aspekty: po pierwsze czytelność informacji a więc odpowiedni projekt graficzny i wysokość oraz miejsce montażu. Tabliczki powinny być montowane na wysokości pomiędzy 160 a 180 cm od podłogi, bezpośrednio na drzwiach lub w ich bezpośrednim sąsiedztwie koniecznie po stronie klamki. Drugim aspektem jest łatwość wymiany informacji o pracownikach. Wiadomo że nawet jak sam zespół w firmie nie zmienia się często to i tak czasem ludzie przenoszą się między pokojami. Należy wybrać taki system tabliczek, aby koszt aktualizacji nazwisk był adekwatnych do częstotliwości naszych potrzeb i akceptowalny finansowo. Nie ma nic gorszego niż tabliczki z nieaktualnymi danymi.

Całość oznakowania wewnętrznego powinna być tak zaprojektowana aby graficznie i estetycznie stanowiła jednolitą całość, co stanowczo ułatwi klientom odnalezienie informacji kierunkowej naszym klientom. Nasza firma oferuje usługi kompleksowego oznakowania wewnętrznego, wykonywane w sposób rozsądny i dostosowany do potrzeb Waszych firm.

wtorek, 11 maja 2010

Zlecamy wykonanie strony internetowej

W nawiązaniu do pewnej serii wpisów mających na celu przygotowanie do zlecenia strony, uznaliśmy że powinniście już być Państwo przygotowani do zlecenia jej wykonania. Pomijamy kwestię wyboru wykonawcy gdyż tego dokonacie sami najlepiej. Dzisiaj postaramy się tylko przedstawić to co powinno być ustalone z wykonawcą w momencie składania zamówienia - pomijając najbardziej istotną kwestię czyli cenę, gdyż tą zostawiamy Wam.

W pierwszej kolejności (o ile jeszcze nie mamy) musimy ustalić wykup domeny internetowej i upewnić się iż będzie ona naszą własnością. Następnie ustalić kto wykupuje serwer pod potrzeby przyszłej strony internetowej. Dobrze jest zlecić to zadanie wykonawczy, gdyż mamy wtedy pewność iż serwer będzie odpowiadał potrzebom stworzonej strony.

Następnie musimy zgodnie z tym co przemyśleliśmy na podstawie poprzednich wpisów dokładnie określić wykonawcy nasze oczekiwania i wymagania co do przyszłej strony oraz ustalić wszystkie jej szczegóły, a także proces realizacji. Proces realizacji rozumiem tu jako ustalenie kluczowych terminów oddania poszczególnych części projektu i strony, ale także jeśli rozmawiacie z solidnym wykonawcą zobowiązania się do przekazania odpowiednich materiałów wykonawcy w odpowiednich terminach. Jeśli chodzi o sam proces w 100% możecie polegać na wykonawcy - poganianie go nie ma sensu - grozi to otrzymaniem strony gorszej jakości - lepiej zlecić stronę z odpowiednim zapasem czasu i zdać się na terminy proponowane przez wykonawcę.

Niestety to jeszcze nie wszystko - teraz dla własnego dobra musicie ustalić kwesie praw autorskich materiałów dostarczanych a także otrzymywanych, sposób licencjonowania lub przekazania całej strony. Tu musicie uważać gdyż dużo nieuczciwych wykonawców pomija ten etap, a tylko to zabezpiecza Was przed późniejszymi problemami z prawem.

Warto i wszystkim polecam, na końcu po ustaleniu wszystkiego spisanie tego w formie umowy. Wiem że wielu ludzi współpracując z zaufanymi wykonawcami pomija ten etap. Ale tu nie chodzi tylko i wyłącznie o zaufanie - jeśli nie umowa to spiszcie to wszystko choćby w formie nawet nieoficjalnego zlecenia. Pozwoli Wam to podsumować całość ustaleń i z całą pewnością wykaże rzeczy o których przypadkowo zapomnieliście. Dlatego mówię o formie umowy, gdyż ona w naturalny sposób wymusza na nasz większą ostrożność. Ponadto umowa daje nam pewne zabezpieczenie w przypadku niewywiązania się z niej którejś ze stron.

Po podpisaniu umowy pozostaje już tylko realizować ustalony proces tworzenia strony i czekać na ostateczny efekt. Życzymy powodzenia i oczywiście zapraszamy do nas.

poniedziałek, 10 maja 2010

Prawa autorskie

Dzisiaj parę słów o prawach autorskich, ale językiem normalnym, zrozumiałym dla każdego a nie trudnym zawiłym i pełnym paragrafów. Za to będziecie drodzy czytelnicy musieli zaufać temu co piszę.

Wbrew pozorom kwestia praw autorskich przy tworzeniu reklamy nie jest pomijalna. Dlatego postaram się zwrócić Waszą uwagę na najczęstsze pułapki. Zacznijmy od opracowania waszych podstawowych symboli, nazwy itp rzeczy najczęściej wykorzystywanych. Tu sprawa jest wyjątkowo prosta. wystarczy zwrócić na nią uwagę w momencie ich tworzenia. Zagrożeniem jest ewentualne użycie czyjejś nazwy lub logotypu, ewentualnie logotypu bardzo zbliżonego do czyjegoś. W praktyce nie sposób sprawdzić wszystkich już istniejących, a przynajmniej takie sprawdzanie jest bardzo kosztowne. Rozwiązaniem najlepiej sprawdzającym się i w razie czego możliwym do obrony jest wymyślenie czegoś naprawdę indywidualnego, oddającego unikalne cechy Waszej firmy. W takim wypadku nie powinniście mieć większych problemów, a w większości wypadków nie powinniście ich mieć wcale. Drugim zagrożeniem jest przekazanie praw autorskich do nazwy i logotypu w przypadku gdy ich opracowanie zostało komuś zlecone. Warto zadbać o 2 rzeczy: aby mieć udokumentowane na papierze przekazanie praw autorskich na Was do tych rzeczy oraz udokumentowane ich zlecenie. Takie rozwiązanie jest jeszcze lepsze od tworzenia ich samemu gdyż przenosi odpowiedzialność za prawa autorskie na wykonawcę. Dodatkowo dokument potwierdzający przeniesie na Was praw autorskich chroni Was przed przyszłymi nieprzewidywalnymi zachowaniami wykonawcy. Nawet jeśli wykonawca jest uczciwy, to nikt, nawet on sam nie może zagwarantować iż w przyszłości jego firma nie zostanie przejęta przez kogoś nieuczciwego.

Drugim aspektem są projekty (a następnie wykonane na ich podstawie rzeczy) wszelkich reklam i promocji. Tu także trzeba zwrócić uwagę na sposób w jaki zostaną Wam przekazane. Mogą zostać zrobione bez żadnej podstawy - wtedy w przypadku naruszenie praw autorskich sytuacja się komplikuje i możecie zostać obarczenie odpowiedzialnością. Tak jak wyżej w przypadku gdyby Wasz wykonawca nagle stał się nieuczciwy może rościć pretensje, ale może też Was tu spotkać odpowiedzialność za wykorzystanie w projekcie materiałów osób trzecich!. Jednak taka forma nie jest spotykana wśród profesjonalistów, więc zaproponowanie Wam takiej formy lub brak propozycji konkretnej formy prawnej ze strony wykonawcy powinno już Was zaalarmować iż macie do czynienia z firmą mało profesjonalną i nie do końca wiedzącą co czyni. Profesjonaliści pozostawiają Wam natomiast wybór pomiędzy dwoma formami prawnymi do wyboru, i warto świadomie jedną z nich wybrać, gdyż stanowczo ochroni to Was przed późniejszymi problemami.
Pierwszą jest licencjonowanie projektu, bez przekazania Wam praw autorskich. Niewątpliwą zaletą takiego rozwiązania jest to iż jest tańsze - a przynajmniej powinno być. Wadą jest to iż wykorzystać projekt możecie tylko w różnie ograniczonym zakresie i koniecznie musicie wiedzieć w jakim zakresie jest to wykorzystanie ograniczone, ponieważ wyjście poza ten zakres narusza prawa autorskie i będziecie pozwani przez samego wykonawcę.
Drugą formą jest pełne przekazanie praw autorskich - zazwyczaj droższe, ale jego niewątpliwym plusem jest to iż dostajecie cały materiał do pełnej Waszej dyspozycji - po prostu stajecie się jego właścicielami.
Ostatnią formą, często wykorzystywaną przy bardziej złożonych projektach jest forma mieszana, gdzie część dostajecie na własność w postaci przekazania praw autorskich a część jest licencjonowana. Powodów może być wiele - powtarzalność pewnych części projektu, użyte elementy osób trzecich które nie pozwalają na przekazania praw autorskich itp. Idealnym przykładem są tu strony internetowe, do których odpowiedzialny wykonawca nigdy nie przekaże Wam pełnych praw. Ale bez obaw. W tych przypadkach warto zwrócić uwagę (będę dalej odnosił się do przykładu stron internetowych) na to co jest licencjonowane, a co przekazane. Dla Was istotne jest to aby zostały przekazane Wam prawa autorskie do indywidualnej części projektu - w tym przypadku do projektu grafiki, szablonu graficznego strony. Ale z drugiej strony kod tak stworzonej strony internetowej czy jego skrypty (w większości popularnych wypadków) nie mogą zostać przekazane bo n.p. nie pozwalają na to licencje użytych komponentów czy ikon, albo dany fragment kodu jest popularny i zawsze ten sam więc absurdem było by przekazanie własności do niego skoro wykorzystuje się go wszędzie. Reasumując - ważne abyście otrzymali prawa autorskie do tego co jest niezbędne dla waszej indywidualności, a licencja na resztę nie ograniczała Was w waszych zastosowaniach projektu.

Ostatnim bardzo często pomijanym w praktyce przez osoby zlecające wykonanie reklam aspektem jest prawo do materiałów przekazywanych wykonawcom. Najczęściej przypadek ten dotyczy zdjęć, w następnej kolejności tekstów - choć tu problemu są dużo rzadsze, ale ogólnie wszystkich materiałów przekazywanych wykonawcy. Zwróćcie uwagę iż jeśli współpracujecie z profesjonalistami to razem z przekazaniem materiałów proszą was o pisemne oświadczenie o posiadanych prawach autorskich do materiału oraz pisemną zgodę na ich wykorzystanie przez wykonawcę to stworzenia projektu. To zabezpiecza wykonawcę przed nielegalnym użyciem materiału i przenosi odpowiedzialność na Was. Często jest to dla klienta sygnałem alarmowym, i często dzięki temu zmienia wykonawcę, na nie bójmy się to powiedzieć partacza, który od niego nie wymaga takich oświadczań. Tu tkwi pułapka! bo jeśli nawet wykonawca nie będzie dysponował Waszym oświadczeniem, ale będzie mógł wykazać iż materiały otrzymał od Was (a jak ma trochę oleju w głowie to będzie mógł to wykazać) to i tak odpowiedzialność spocznie na Was.

Wróćmy teraz na chwilkę jeszcze do tematu zdjęć, gdyż one są najczęstszym problemem. Zdjęcia możecie uznać za legalne jeśli sami je wykonaliście, kupiliście na odpowiedniej licencji, lub są dostępne na wolnych licencjach. W każdym innym przypadku wykorzystanie zdjęcia jest nielegalne! Ale to nie koniec pułapek. Jeśli zdjęcie przedstawia czyjś wizerunek (w praktyce najczęściej twarz lub jej dokładny zarys)  to nie ważne czy kupicie zdjęcie czy sami je wykonacie aby było legalne jego użycie musicie mieć także zgodę na wykorzystanie wizerunku osoby na nim się znajdującej! to jest bardzo ważne bo w praktyce najczęstsze pozwy pochodzą właśnie od takich osób (wyjątkiem są zdjęcia na których osoby znalazły się przypadkowo - przechodziło przed publicznie dostępnym miejscem i przypadkiem znalazły się na fotografii przy czym nie stanowią jej istotnego elementu). Tu duże pułapki kryją się w licencjach! W większości wypadków, choć nie zawsze, jeśli kupujecie zdjęcie to wraz z licencją dostaniecie zgodę na wykorzystanie wizerunku (jeśli zdjęcie tego wymaga), ale i tak trzeba tego pilnować, gdyż nie jest to normą. Jeśli zdjęcie jest na wolnej (w większości darmowej) licencji macie prawie pewność że nie zawiera ona zgody na publikację wizerunku, więc zdjęcie takie w praktyce jest bezużyteczne. Ostatnia kwestią są zdjęcia i teksty pobrane z internetu, co dziś jest częstą praktyką - niestety ich użycie bez odpowiedniej zgody (czasem choć rzadko zdarza się iż razem z materiałem osoba go publikująca umieści odpowiednie oświadczenia lub licencje) jest całkowicie nielegalne i warto o tym pamiętać.

To chyba wszystko, jeśli chodzi o najczęstsze i najpopularniejsze problemy. Wiem że zaraz podniesie się pewnie wrzawa prawników, którzy znają tysiąc sposobów na obejście pewnych przypadków, w tym najczęstsze prawo do cytatu. Nie to jednak jest przedmiotem tego wpisu. Takie metody niestety ograniczają sie do indywidualnych przypadków, i praktycznie każdy przypadek pojedynczego materiału powinien być rozważony oddzielnie, wtedy być może znajdzie się sposób na jego legalne wykorzystywanie. Wiem że prawnikom się to nie spodoba, ale wpis tej nie jest tylko dla nich a wręcz dla pozostałych ludzi bo oni to powinni wiedzieć, ale usługi prawników do tanich nie należą i poza przypadkami koniecznego wykorzystania danego materiału do którego nie da się inaczej dotrzeć w praktyce bardziej opłacalnym wyjściem jest skorzystanie z innego materiału niż zatrudnianie prawnika aby ocenił jego legalność.

Nasz firma oczywiście dba o aspekty prawa autorskiego i zlecając nam odpowiednie projekty z całą pewnością nie będziecie musieli się martwić o ich legalność. Zapraszamy.

piątek, 7 maja 2010

Dobra reklama != droga reklama

Witam drogich czytelników. Dzisiaj pozwoliłem sobie na małą prowokację "techniczną" w tytule, ale już śpieszę wyjaśnić co oznacza. Użyty symbol "!=" oznacza zaprzeczenie równości. Tak! Wieloletnia praktyka pokazuje iż to czy reklama jest dobra (skuteczna) nie jest równoznaczne z tym że jest droga.

Zaryzykował bym nawet stwierdzaniem iż najlepsza reklama to tak która jest skuteczna i tania - oczywiście w granicach rozsądku bo niestety nie na wszystkim da się zaoszczędzić bez ponoszenia strat w jakości.

No dobrze, ale co zrobić aby uzyskać tania i skuteczną reklamę? Tu z pomocą przychodzą działania BTL (below thi line - czyli niestandardowe). Ważny jest dobry pomysł - pomysł który się sprawdzi a nie będzie obciążał nas dużymi kosztami. Co prawda z takim pomysłem jest pewien problem - bo jak zlecicie jego opracowanie agencji PR lub reklamowej to za sam pomysł zapłacicie bardzo dużo. Ale jest też drugie wyjście - jeśli wyrobicie sobie agencję reklamową z którą stale współpracujecie możecie wymyślić go sami (tak! Wasze myślenie nic Was nie kosztuje) i jedynie skonsultować z zaufaną agencją sposób jego realizacji i szanse na powodzenie - a to już nie powinno Was nic kosztować albo przynajmniej bardzo niewiele.

Drugą kwestią jest skuteczność sposobu. W przypadku takich działań i pomysłów nie ma innej metody niż zainwestowanie na początek w Wasz pomysł minimalnej kwoty która pozwoli rozpocząć jego realizację a następnie dokładnie obserwować skutki. Dla przykładu (pomysł owszem jest standardowy i stanowczo nie z dziedziny BTL, ale dobrze obrazuje sposób postępowania): wymyśliliście ulotki. Nie drukujecie od razu 100 tyś, tylko pomimo większego kosztu pojedynczej ulotki drukujecie na początek 100 do 500 szt, rozdajecie i dokładnie analizujecie czy przynoszą one efekt.
W sumie najbardziej Was obciążająca jest ta analiza (choć bardziej przez swą czasochłonność niż koszty) ale tylko tym sposobem da się takie pomysły weryfikować.

Nasza firma, zawsze służy Państwu pomocą w zakresie działań reklamowych BTL, oferując swoją fachowość, profesjonalizm i doświadczenie.

czwartek, 6 maja 2010

Kolory

Kolory to ważna sprawa w reklamie, w szczególności jeśli chodzi o zachowanie wizerunku firmy. Jednak idealne zachowanie kolorów na różnych mediach jest fizycznie niemożliwe, więc postaramy się zwrócić Waszą uwagę na to co najważniejsze aby rezultaty były maksymalnie zbliżone do oczekiwań.

Po pierwsze musimy przyjąć do wiadomości (a z tym bywa różnie) fakt że ten sam kolor (a raczej kolor utworzony na bazie tej samej jego definicji) inaczej wygląda (w sensie iż jest odbierany jako różny kolor) na różnych monitorach ekranowych, telewizorach, drukarkach (w tym drukarniach). Do tego dochodzą jeszcze materiały z których wykonuje się reklamy dostępne tylko w ograniczonej liczbie kolorów z których trzeba coś dobrać. Dlatego nie dziwmy się jeśli n.p. jednoznacznie zdefiniowany kolor czerwony będzie inną czerwienią na jednym monitorze, inną na drugim a jeszcze inną w wydruku.

Co z tego wynika? Wieczny kłopot z kolorem. Oczywiście są techniki które umożliwiają jak najwierniejsze zachowanie koloru (nigdy nie idealne), jednak prawda jest taka iż im technika wierniej zachowuje kolory tym jest droższa. Do tego dochodzą media w których po prostu nie ma możliwości idealnego zachowania koloru.

Więc co robić? Podstawową sprawą wpływającą przede wszystkim na nasze dalsze koszty związane z reklamą jest określenie kolorów firmowych z pewną tolerancją - tak aby nasz firmowy komplet kolorów wizualnie był zawsze kojarzony tak samo choć nie koniecznie musiał w tym celu być idealnie odwzorowany. W tym wypadku nie mamy co liczyć na siebie. To trzeba zlecić ludziom nie tylko będącym profesjonalistami, ale przede wszystkim mającym wieloletnią praktykę.

Po drugie w kolorach jest pewna różnica którą możemy wykorzystać na naszą korzyść: Mianowicie są kolory które ze swojej natury odwzorowują się wierniej na różnym mediach (n.p. biały, czerwony, czarny, niebieski, żółty - w większości kolory podstawowe choć nie tylko), ale są i takie które bardzo trudno uzyskać (n.p. brązowy, który może wyjść od różnych odcieni żółtego po dziwne szarości czy fiolety, fioletowy, pomarańczowe które zazwyczaj wychodzą za zółte lub zbyt czerwone). Ogólna zasada jest taka iż im kolor jest bardziej złożony tym trudniej go idealnie odwzorować. My zawsze możemy wybrać te łatwiejsze - a z całą pewnością będzie taniej.

Z praktyki wiemy iż najtrudniej te różnice klientom zaakceptować tam, gdzie technika daje najmniejsze możliwości - czyli przy produkcji wszelkich materiałów przeznaczonych do wyświetlania na telewizorach czy monitorach ekranowych. Tu musimy zgodzić się na pewną tolerancję Nawet gdy wykonawca, ma odpowiednio dobrej jakości sprzęt - to na pewno Wy w firmie nie macie takie sprzętu (bo nie jest wam potrzebny!) a już z całą pewnością nie będą go mieć Ci którzy dany przekaz będą oglądać. Tu jedyną możliwością jest taki dobór kolorów, aby pomimo dość dużej tolerancji wszędzie wyglądał po prostu dobrze choć nie identycznie.

Zdecydowanie lepiej ma się sprawa z drukiem. Tu istnieje wiele możliwości. Jeśli sami drukujecie - jedynym rozwiązaniem (skutecznym i tanim) jest wydrukowanie kliku razy tego samego z różnym ustawieniem koloru - tak aż w końcu trafimy w właściwie kolory, a następnie zapamiętujemy sobie ten kolor i dalej go używamy nie musząc już przeprowadzać prób. Natomiast zlecając pracę do druku profesjonalistom to oni się martwią o zachowanie kolorów. Wy z waszej strony powinniście tylko określić na których kolorach zależy Wam najbardziej a dla których zostawiacie większą tolerancję. (im większa tolerancja tym tańszy druk - tu trzeba wyważyć pomiędzy zachowaniem wizerunku firmy a kosztami). Natomiast często spotykaną pułapką jest fakt iż klienci oceniając projekt pracy przed drukiem, dzisiaj często ze względu na koszty przedstawiany w formie elektronicznej zbyt dużą wagę przywiązują do tego jak kolory w tym projekcie wyglądają na ich monitorze, a w ogóle nie przywiązują wagi do tego jak one wyjdą na ostatecznym wydruku. Jest to jawna pułapka którą drodzy klienci sami na siebie zastawiacie! w rzeczywistości powinno być na odwrót - waga powinna być przywiązywana do tego co wyjdzie w druku a nie na monitorze. Jeśli traficie na profesjonalistę powinien on wam po ostatecznym zatwierdzeniu projektu w wersji elektronicznej przedstawić próbę kolorystyczna do akceptacji wydrukowaną na papierze. Dopiero wtedy powinno się rozmawiać o rzeczywistym oddaniu kolorów i zmianach w nich. (W szczególnych przypadkach wykonawca może zamiast przedstawiania próby kolorystycznej wyjaśnić wam rzetelnie dlaczego tego nie zrobi - powinien to wyjaśnienie uczynić na samym początku prac. Próba kolorystyczna po prostu nie jest tania i są pewne rodzaje prac dla których nie opłaca się jej wykonywać - ma to miejsca szczególnie gdy koszt wydrukowania całej pracy jest niższy lub zbliżony do wykonania próby kolorystycznej). Wykonawca zazwyczaj kalkuluje wykonanie dwóch prób kolorystycznych pierwszej oraz drugiej po wprowadzeniu poprawek. Jeśli będziecie wprowadzać wielokrotnie poprawki w kolorystyce na tym etapie pracy - nie zdziwcie się jak wykonawca zażąda renegocjacji ceny zlecenia. Także na etapie przygotowani projektu jeszcze gdy jest on w wersji tylko elektronicznej - a macie duże wątpliwości co do kolorystyki - możecie zażądać wykonania próby kolorystycznej na tym etapie - jednak zawsze jest to płatne dodatkowo i musicie brać to pod uwagę. Niestety wykonawcy nie są w stanie pracować za darmo a tym bardziej dokładać do interesu robiąc darmowo ponadplanowe, drogie próby kolorystyczne.

Jeszcze jednym aspektem związanym z kolorami jest stosowanie materiałów które są dostępne tylko w ograniczonej palecie kolorystycznej. ale tu sprawa jest prosta: albo wybierzemy materiał w kolorze który nam odpowiada, albo po prostu musimy szukać innego materiału.

Firma LucaS web studio zawsze stara sie w rozsądny sposób dbać o wierne odwzorowania kolorów. Rozsądek rozumiemy tu jako możliwie wierne zachowanie kolorów przy adekwatnych do danej pracy kosztach tego zachowania. Oczywiście na życzenie klienta zawsze możemy postąpić inaczej, jednak możecie Państwo liczyć zawsze z naszej strony na uczciwy i rzetelny głos doradczy w tej sprawie.

środa, 5 maja 2010

Zanim zlecimy wykonanie strony internetowej.

Dziś zajmiemy się wstępem do stworzenie lub odnowienia własnej strony internetowej. Niestety wbrew obiegowym opiniom, jeśli chcemy naprawdę odnieść korzyść z jej funkcjonowania nie wystarczy pójść do fachowca i powiedzieć że chcemy stronę. Jeśli trafimy na uczciwego profesjonalistę, będziemy mieć szczęście bo sam nas zapyta o te parę podstawowych spraw które i tek trzeba przemyśleć. jeśli nie zrobi nad dowolną stronę i będzie to naszym problemem co z tego będziemy mieć. Ponieważ tak czy inaczej musimy sprawę przemyśleć na spokojnie - lepiej to zrobić zanim wybierzemy się ze zleceniem a będzie nam wtedy zdecydowanie łatwiej ustalić z wykonawcą to co chcemy uzyskać.

Jeśli chodzi o te wstępne założenia to różnica pomiędzy odnowieniem a stworzeniem nowej strony nie jest wielka, dlatego omówimy je razem zaznaczając po drodze te drobne różnice.

Na początek koniecznie trzeba się zastanowić czemu ma służyć nasza strona (w przypadku tworzenia nowej, a w przypadku odnawiania zastanowić się czy funkcja obecnej się sprawdza i czy ewentualnie nie trzeba jej zmienić. Nasz strona może być tylko zwykłą wizytówką firmy, choć wtedy jest najmniej skuteczna. Jednak to to dobry pomysł dla początkujących firm, gdyż nie jest drogi a pozwala zaistnieć, przy czym trzeba mieć świadomość iż raczęj prędzej niż później będziemy zmuszeni do zmieny formuły tej strony. Nasz strona może też być stroną informacyjną, co jest całkiem dobrym rozwiązaniem dla firm w których dużo się dzieje rzeczy o których trzeba informować szerokie grono odbiorców (n.p. muzeum, klub organizujący koncerty, firmy w których często zmieniają się cenniki itp.). Strona może także służyć do komunikacji z klientami - mniej lub bardziej zaawansowanej. Może tylko zbierać opinie, a może nawet tworzyć społeczność wokół firmy udostępniając fora dyskusyjne i inne tego typu rzeczy. To dobre rozwiązanie dla firmy bazujących na pewnych społecznościach klientów (n.p. wydawnictw, zespołów muzycznych). Strona może też być narzędziem sprzedaży naszych produktów, a w tym także wszelkich usług związanych z obsługą klienta - co jest dobre dla sprzedawców detalicznych oraz dużych hurtowników. Jeśli chodzi o koszty stworzenia to ułożyłem tu funkcje od najtańszych do najdroższych.

Następną bardzo ważną kwestią jest tak zwany fachowo "target". To nic innego jak staranne możliwie najdokładniejsze określenie grupy osób dla których będziemy kierować naszą stronę. Od tego zależy nie tylko rozłożenie elementów na stronie, i odpowiednie ich wyróżnienie, ale także cały graficzny strony, jej dynamika, ilość niezbędnych multimediów. NIe ukrywajmy najtańsze są te trafiające do spokojnych grup docelowych szukających konkretnych informacji - n.p. klientów prawników, następnie lekarzy lub dużych hurtowni (tu już dochodzą spore nie raz ilości zdjęć produktów, zabiegów itp.)

Kolejną sprawą jest sposób aktualizacji danych na stronie. Także musimy wiedzieć czy będziemy chcieli sami je aktualizować, będziemy to zlecać lub w dowolny inny sposób to realizować. Ważne aby wiedzieć w jaki, bo od tego zależy to jaki sposób aktualizacji danych musi przewidzieć wykonawca.

Ważną kwestią, choć często przez zlecających pomijaną, jest kwestia przewidzenia i choćby wstępnego zaplanowania rozwoju strony. Wiem ze nie jest to łatwe, szczególnie dla nowo powstających firm, ale wysilenie się na ten krok, umożliwi takie przygotowanie strony aby późniejszy jej rozwój nie był zbyt kosztowny.

Oczywiście trzeba też przemyśleć i przygotować wszystkie kwestie o których pisałem wcześniej, czyli: kwestię wizualizacji firmy (o ile jeszcze tego nie uczyniliśmy), kwestię hostingu (tu na pewno pomoże nan w tej decyzji wykonawca któremu zlecimy wykonanie strony), domenę internetową (choć w najmniejszym stopniu dotyczy to odnawiania strony, chyba że z jakichś przyczyn chcemy dokupić nową).

Ostatecznie trzeba przemyśleć i przygotować materiały które udostępnimy wykonawcy celem wykonania strony internetowej. Oczywistym jest iż jeśli teksty czy grafiki dostarczymy wykonawcy zamawiana usługa będzie tańsza niż w przypadku gdy wykonawca będzie musiał zakupić lub wykonać odpowiednie materiały. Z materiałem zdjęciowym jeszcze nie jest tak najgorzej, da się dostać sporo taniej grafiki, choć narażamy się tym na to iż nasza strona nie będzie do końca indywidualna - indywidualizm zapewnią tylko własne materiały zdjęciowe, tak że czasem warto nawet przemyśleć zlecenie profesjonalnej sesji zdjęciowej, a przynajmniej poszukać czy nie dysponujemy ciekawymi i dobrymi zdjęciami. Z materiałem tekstowym jest znacznie gorzej. Jeśli zamawiamy stronę którą sami będziemy aktualizować - nie spodziewajmy się cudów - sami będziemy musieli wpisać wszystkie teksty, no chyba że inaczej ustalimy to z wykonawcą, ale też i inna będzie cena. Jeśli wykonawca ma wprowadzić tekst i informacje - musi je posiadać! ma dwie możliwości - albo dostanie je od Was albo zajmie sie tym profesjonalny copywriter. Jedno i drugie ma swoje zalety. Sami o swojej firmie potraficie dużo i dokładnie napisać a do tego tanio! Usługi copywritera są drogie a i tak będzie musiał wypytać Was o wszystkie szczegóły dotyczące firmy - za to dostaniecie naprawdę profesjonalnie opracowany tekst. Na końcu jeśli wykonawca jest profesjonalistą i sam wprowadzał teksty powinien je poddać korekcie typograficznej i stylistycznej, tak aby w tekście nie znalazł się ani jeden błąd.. Niestety jest to praca żmudna i niewdzięczna - tym samym nie jest tania.
Ostatecznie jest także kwestia dostarczenia lub zamówienia odpowiednim materiałów multimedialnych typu filmy czy animacje, ale to czy one są potrzebne jakie i kto ma je dostarczyć niestety da się ustalić tylko we współpracy z wykonawcą po określeniu wszystkich wyżej przestawionych rzeczy, dlatego tylko tu o nich wspominam bo niewątpliwie także należą do przygotowania.

Uzbrojeni w taki komplet informacji wiemy dokładnie czego potrzebujemy i możemy spokojnie udać się zlecać wykonanie naszej stron bez obaw o to że nie dostaniemy tego co nam potrzebne. Firma LucaS web studio może zarówno pomóc w opracowaniu tych założeń - lecz niestety tylko pomóc a nie opracować, bo opracowanie ich za Was było by zwykłym oszukiwaniem Wasz, a także następnie wykonać dla Was taką stronę internetową.